Ludzie, dobrze, że choć na chwilę się ochłodziło, bo inaczej toby my w domu takiej gorączki nie wytrzymali. A rozchodziło się o gorączkę cukrową. No, bo jak jeden z drugim usłyszał, że
Ludzie, no i mój ślubny kolejny rok ma wymówki. Zawsze w wakacje narzekałam, że nigdzie zagranicę nie jadę, bo on zawsze coś wymyśli, że nie warto Teraz jak mu wygarnęłam że sąsiedzi
Ludzie, znów muszę pisać, że u nas stale gorąco, choć na dworze chłodniej. A temperaturę podnosi sąsiadka z drugiego piętra, co czasem na kawę wpadnie. Ona wszystko wie, bo ma dużo koleżanek
Ludzie, ostatnio gorąco było, to znów zimno. Trochę deszczu popadało, ale na działkach jeszcze sucho. U nas w domu cały czas gorąco. No, bo znów wyszło, że można kota ogonem okręcać i
Ludzie, zamiast myśleć o świętach, to my od tygodnia siedzimy przed telewizorem i się wkurzamy. Pisałam już, że się rozchodzi o forsę i interesy. No, bo kto inaczej myślał to się grubo
Ludzie, już myślałam, że nic gorszego niż pandemia nas nie spotka. Chciałam już te moje bazgroły odpuścić, ale nie mogę, bo mnie taka złość wzięła, jak w telewizorze podali, że nasi euro…
Ludzie, no i nie sprawdziły się te przepowiednie pogody. Sąsiad, co to stale śledzi tych, co przepowiadają czego możemy się spodziewać, czy deszczu, czy śniegu mocno się pomylił. No, nie on, tylko,
Ludzie, no to mamy, co mamy. Dziadek zawsze tak trzeźwo myśli i teraz gada nam, że miał rację. A rozchodziło się o ten klimat, o którym od kilku lat w tej Unii
Ludzie, trochę się rozleniwiłam w grudniu, więc tych moich bazgrołów nie czytaliście. Po świętach odetchnęłam, bo przyjemnie było z rodzinką posiedzieć. Całkiem nie mogłam jednak się rozeznać w tym, co gadają w
Ludzie, już nie pukam się w głowę, jak pisałam ostatnio, ale z nerwów się trzęsę. Nawet zaczęłam krople na nerwy brać. Tylko się uspokajam, jak na cmentarz idę, bo se myślę wtedy,