Przyjdzie koza do woza

/
7 mins read

Ludzie, dobrze, że choć na chwilę się ochłodziło, bo inaczej toby my w domu takiej gorączki nie wytrzymali. A rozchodziło się o gorączkę cukrową. No, bo jak jeden z drugim usłyszał, że cukru nie ma, to wiara rzuciła się do sklepów po cukier. Aż go zabrakło. Dziadek przypomniał jak to wtedy, w PRL-u wiara, co mogła, to wykupywała. Cukier był na kartki, ale kombinowali niektórzy, a potem cukier trzymali w tapczanie. Jednemu takiemu, co się w ten cukier obłowił i w tapczanie schował, cukier mrówki mu zjadły. Inni znów na strychu podobno lodówki, pralki chowali, co wystali w kolejkach, a potem nie wiedzieli, co z tym zrobić. Nowe modele się pokazały i nie mieli komu dać ani sprzedać, bo niektóre sprzęty rdza dopadła. Już my w domu myśleli, że nic nas nie zaskoczy, bo przecie wszyscy pamiętamy kartki. Ale chyba Niemców zaskoczyło, to, gdy w swoich sklepach mogli kupić tylko 3 kg cukru. To przez wojnę na Ukrainie podobno w ich sklepach taki nakaz dali. Ledwo my przestali o cukrze gadać, a tu sąsiadka wpadła i zaczęła opowiadać o czym się dowiedziała od koleżanki z sąsiedniej gminy. No więc ta koleżanka chwaliła się jej, że kupiła 10 litrów octu, bo też ma go nie być. Zaniemówiła, bo przecie, jak była dzieckiem, to w sklepach na półkach ino octu nie brakowało. Jak sąsiadka zapytała, po co tyle octu, to ta zaczęła wymieniać zaprawy, które na zimę z octem zrobi. Jak doszło do marynowanych grzybów, to sąsiadka jej przerwała opowiadanie o occie. Powiedziała, że grzybów w tym roku nie będzie, bo sucho w lesie. Z gorączki cukrowej przeszli my na politykę. Sąsiadka nie zawsze się z nami zgadza, ale dziadek jej tłumaczy, by się nie dawała nabrać tej jednej telewizji, co zakładał gościu szkolony w Moskwie. Potem dziadek pytał, czy jest zadowolona, że jej mama dostaje 13 i 14. Nie zaprzeczyła. No, bo dziadek zaczął jej gadać, że sam w telewizji słyszał, jak poseł, co jego partia, chce nasłać muskularnych na prezesa od banku, że emeryci odpowiadają za in …. inflację. Dostają tą forsę, idą do sklepu i ją wydają, dlatego trzeba im te 13, 14 odebrać. Dziadek też mówił, że jak dojdą do władzy, ci ,,od muskularnych”, co zadymy w Kórniku po spotkaniu z innym prezesem robili, to wezmą się za forsę na dzieciaki, co miesiąc dawane. No, bo rodzinka dostaje 500 plus na dzieciaka, potem 300 i idą do sklepu i je wydają, inflację przez to w górę podnoszą. Babcia, jak niektórych polityków słucha, co bajdurzą, to z fotela do telewizora gada i każe im się w głowę stukać. A już z dziadkiem się wkurzali, na Urszulę von z Unii, co to w kotka i myszkę z Polską się bawi. Najpierw była w Warszawie, rękę premierowi podawała, uśmiechała i gadała o kamieniach milowych , przez które pieniądze dostaniemy. A teraz gada, że nie da, bo w Polsce sędzia musi mieć prawo, by nie zgodzić się z wyrokiem innego sędziego. Ja się całkiem w tym nie kapuje, ale to wygląda na to, że jeden sędzia może se podważyć drugiego sędziego.

Ludzie, tylko głupi by nie zauważył, że nam tej forsy nie chcą dać, choć nam się należy. Nic sobie nie robią z tego, że my, jak się okazuje przyjęli więcej uchodźców z Ukrainy, niż oni tyle, co ich Merkel zaprosiła i kwiatami witała. Ale wyszło szydło z worka.

Pani Urszula von, wygadała się byłemu premierowi, że czeka aż on znów będzie premierem w Polsce. Dziadek ino przypominał, że mu jego tata zawsze powtarzał, że my to tak nie mamy na kogo liczyć, bo w 1939 roku przeciw Niemcom, co na nas napadli zaraz nam nie pomagali. Bo gdyby to zrobili, to Niemcy szybko by przegrali wojnę. No i pewnie ten mój pradziadek miał rację, bo teraz chyba na tę forsę z Unii, to nie mamy co liczyć, choć należy się nam. Ale babcia i dziadek pocieszają, że jeszcze przyjdzie ,,koza do woza”, ale nie powiedzieli, kto będzie tą kozą.

Wasza Klekociara

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni

Z Kaszczoru do Memphis i z powrotem

Następny

Co Wolsztynianie sądzą o budowie kawiarni w parku?

Ostatnie z

Zbiórka dla Moniki

W pierwszą niedzielę Adwentu, po mszach w kościele Świętego Józefa w Wolsztynie można było wesprzeć Monikę