Tak mówi Anita Karcz, delegat najważniej instytucji dla inżynierów budownictwa – Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, członek Rady Wielkopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów oraz sekretarz Rady Programowej.
Dlaczego inżynier budowlany ? Ten zawód nadal jest raczej zarezerwowany dla mężczyzn
Mogę śmiało powiedzieć, że pasję do budowania wyssałam z mlekiem matki. Moi rodzice studiowali razem budownictwo. Od razu po studiach rozpoczęli pracę w Przedsiębiorstwie Budowalnym w Wolsztynie tzw. KPRB. To było jedno z największych firm w naszym mieście w tamtych czasach. Do dziś niektórym trudno uwierzyć, że moja Mama niecałe dwa lata po studiach została dyrektorem przedsiębiorstwa budowlanego, ponieważ ten zawód był wtedy zmonopolizowany przez mężczyzn. Od dziecka wychowywałam się wśród projektów, dokumentacji i rozmów przy stole o budowach. Moi rodzice w 1993 r postanowili otworzyć swoja firmę DANA-BUD. Pamiętam jak dziś, bo takie rzeczy zostają w pamięci, że pewnego dnia zawołali mnie i powiedzieli, że otwierają firmę, ale nie wiedzą, jak to się potoczy, ponieważ musieli zastawić dom i może być różnie… Dla nastolatki to był wtedy dramat, ale wiedziałam, że skoro tak postanowili, to nie ma odwrotu. Zaczynaliśmy od wynajętego jednego małego biura. W domu każda rozmowa schodziła na tematy budowlane, więc nie miałam innego wyboru, jak iść na Politechnikę Poznańska.
Po studiach od razu wyruszyła Pani na budowę?
– Po zakończeniu studiów, pomimo że było mi zdecydowanie łatwiej jako kobiecie, bo moja mama przetarła mi szlaki, musiałam przejść od samego dołu szczeble praktyki zawodowej niezbędnej do uzyskania uprawnień budowlanych. Nie było łatwo, ponieważ nie miałam taryfy ulgowej, zresztą sama nie chciałam, żeby pracownicy źle na mnie nie patrzyli. Zdarzyło się , że wbiegając na budowę zostawiłam buty w świeżo zabetonowanych schodach. Nie zauważyłam, że dopiero co wylano beton, czy też nie chciałam pokazać przed pracownikami, że się boję i wchodziłam sama na dach budowanej Świtezianki, pomimo, że był wyciąg.
Dopiero jednak po uzyskaniu uprawnień przestano na mnie patrzeć jak na typową blondynkę, dlatego staram się, działając w Wielkopolskiej Izbie Inżynierów Budownictwa, pomagać kobietom uwierzyć w siebie, bo wiem jak jest ciężko i jak nieprzychylne komentarze niektórych panów mogą zaburzyć motywację. Jeden mój wykładowca na studiach cały czas powtarzał dziewczynom, że powinny wracać do domów, bo budowa nie jest miejscem dla nich. Po pierwszym semestrze , może właśnie przez takie komentarze, wiele z nich zrezygnowało.
Od kiedy Pani działa w Izbie Inżynierów?
– Kiedy wybrano mnie kilkanaście lat temu pierwszy raz na Delegata Rada Wielkopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa, zastanawiałam się czy przyjąć tę nominację. Nie wiedziałam, czy się znajdę w „takim „ świecie, ale wiele osób namawiało mnie, że dobrze, gdy będzie ktoś z Wolsztyna, że zawsze będzie można jakieś problematyczne sprawy przedyskutować ze specjalistami. Na Zjeździe Delegatów wybrano mnie pierwszy raz do Okręgowej Rady Wielkopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa. Byłam przerażona. Wchodząc na pierwsze posiedzenie Rady bałam się bardziej, niż jakbym zdawała egzamin. Wiedziałam, że w Radzie zasiada większość mężczyzn, z których wielu było moimi wykładowcami na studiach. Przewodniczący Izby, widząc chyba, że jestem zestresowana, zaczął posiedzenie od wprowadzenia mnie w szczegóły pracy Rady i przedstawił wszystkim. Siedziałam obok mojego byłego wykładowcy, który jest guru na Politechnice Poznańskiej i wspominaliśmy sytuację, w której wchodził na zajęcia, a ja na środku sali bardzo dobitnie tłumaczyłam moim kolegom z grupy, że nie oddali projektów. Dr Pawlicki z całą swoją klasą i spokojem, tonem bez żadnych emocji, powiedział, że widzi, iż dział „ Komunikacja na budowie „ mamy już przerobiony i możemy przejść do następnego tematu… „
Bardzo szybko odnalazłam się w Izbie Inżynierów. Naprawdę ludzie, którzy tworzą Radę to świetny team. Działamy na wielu płaszczyznach dbając o interesy inżynierów budowlanych i staramy się pomagać nowo przyjętym członkom Izby, którzy dopiero rozpoczynają karierę w budownictwie. Myślę, że moja działalność także jest doceniana, ponieważ zostałam, oprócz pracy w Radzie, Sekretarzem w Radzie Programowej Biuletynu Informacyjnego, a zaszczytem dla mnie stał się wybór mojej osoby w 2018 roku na Delegata Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.
Na czym polega zadanie Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa?
PIIB to największa i jedyna organizacja samorządu zawodowego inżynierów budownictwa. Do zadań PIIB należy przede wszystkim nadzór nad należytym wykonywaniem zawodu przez członków izby oraz reprezentowanie i ochrona ich interesów zawodowych. To Polska Izba Inżynierów Budownictwa ustala zasady etyki zawodowej i pilnuje ich przestrzegania. PIIB ponadto nadaje i pozbawia uprawnień budowlanych do wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. Prawo wykonywania zawodu, potwierdzonego uprawnieniami, przysługuje wyłącznie osobom wpisanym na listę członków Izby Inżynierów.
Jednostkami organizacyjnymi samorządu inżynierów budownictwa są: Krajowa Izba Inżynierów Budownictwa z siedzibą w Warszawie oraz okręgowe izby inżynierów budownictwa. Aktualnie działa 16 izb okręgowych wśród nich jest Izba Wielkopolska. Każda z okręgowych Izb ma – podobnie jak Rada Krajowa PIIB – swoje własne organy, jak: zjazdy okręgowe, rady okręgowe, okręgowe komisje kwalifikacyjne, okręgowe zespoły rzeczników odpowiedzialności zawodowej, okręgowe sądy dyscyplinarne, okręgowe komisje rewizyjne.
Do zadań Izby, jako samorządu zawodowego, należy reprezentowanie i ochrona interesów zawodowych członków. Ale również występowanie z inicjatywą do władz ustawodawczych i wykonawczych, by tworzone były właściwe warunki rozwoju budownictwa oraz wyznaczenia roli i miejsca zawodu inżyniera w tym procesie. PIIB jest ponadto organem opiniotwórczym wszystkich aktów prawnych dotyczących zawodu inżyniera i wszystkich innych powiązanych z zakresem nadawanych uprawnień (m.in. Prawo budowlane, Kodeks urbanistyczno-budowlany, ustawy o architektach, inżynierach budownictwa oraz urbanistach, rozporządzenie w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie).
Polska Izba Inżynierów współpracuje z innymi samorządami zawodowymi oraz ze stowarzyszeniami i uczelniami naukowo-technicznymi działającymi w obszarze budownictwa. Działa na rzecz zmian w programach nauczania na wyższych uczelniach technicznych o kierunkach architektoniczno-budowlanych.
Jakie rady dałaby Pani przyszłym inżynierom?
Chciałabym im powiedzieć, żeby nie zrażali się niepowodzeniami jeśli naprawdę chcą być inżynierami i już na studiach inwestowali w siebie. Moja Mama wiele lat temu postanowiła przyjmować do pracy studentów i po czasie widać, ze to był świetny pomysł . Dana -Bud umożliwiło im zdobycie upewnień, wiedzę zdobywali na budowach i dziś po uzyskaniu uprawnień, są świetnymi kierownikami. Tworzymy zgrany zespół.
Opłaca się zdobywać praktyczne doświadczenie już w trakcie studiów, poprzez działalność w kołach naukowych, organizacjach lub samorządach studenckich. Kluczowe w kształtowaniu nowego pokolenia inżynierów są praktyki i staże, a także umiejętności miękkie, które przy kompetentnej i ugruntowanej wiedzy technicznej mogą pomóc wybić się na rynku pracy i osiągać sukcesy. Warto również korzystać z dostępnych platform z wiedzą, np. z nagrywanych wystąpień lub szkoleń. Mając dostęp do tak dużych zasobów informacji warto znaleźć czas, aby w pełni je wykorzystać.
To nie jest łatwa praca, ale szalenie miło jest patrzeć na efekty swoje pracy. Ostatnio właśnie złapałam się na tym, jadąc z dziećmi samochodem, i pokazując im -to budowaliśmy, to budowaliśmy … nie ma chyba trwalszej pamiątki …
Mam nadzieję, że zachęciła Pani do studiów na politechnice.
Anna Domagalska