Skopana impreza

1 minuta czytania

Tak organizatorzy nazwali przygotowane z wielkim rozmachem wykopki  ziemniaków w Kluczewie. W niedzielę , 26 września na stadionie zgromadziło się wielu gości ,mieszkańców  wsi,  nie tylko Kluczewa. Przewodnicząca KGW  Małgorzata Kortus  zapewniła, że będzie nie tylko ciekawie, ale także smacznie. Wszystkich zgromadzonych powitała sołtys Kluczewa  Jolanta Skoracka – Przed nami wielkie kopanie , motyka, kopaczka gwiazdowa (gonicha) , kopaczka ciągnikowa, kombajn, bronowanie , zbieranie po bronach, przebieranie (sortowanie) i kopcowanie. Tak wyglądały wykopki  ziemniaków. Zapraszają was również panie z KGW, a organizatorzy zapewniają także atrakcje dla dzieci.

 „Piękny czas, czas na wykopki- powiedział, witając  wszystkich, wójt Gminy Przemęt Janusz Frąckowiak. Kluczewo to miejscowość, w której udają się wszystkie imprezy.” 

W ruch poszły motyki i kosze. Prym wiodły panie i dzieci. Początkowo pyry (ziemniaki) od razu workowano , wjechała  kopaczka gwiazdowa(gonicha), jak wskazuje nazwa, trzeba się było spieszyć, żeby kolejny przejazd nie zasypał już wykopanych ziemniaków. Z reguły była  to kopaczka konna, ale konie nie są już przyzwyczajone do takiej pracy. Następnie prace zaczęła kopaczka ciągnikowa jednak ziemniaki zbierano nadal do koszy i wysypywano na przyczepę. W końcu na pole wjechał kombajn, jak zaznaczono, o wdzięcznej nazwie Anna. Zebrane pyry przesortowano i zakopcowano. Taki kopiec, kiedyś oznaczał , że byt rodziny i gospodarstwa jest na zimę zabezpieczony. Tak wyglądały wykopki przez lata. To była ciężka praca, ale obowiązywała zasada odrobku, czyli zbierania się u sąsiadów. Dobrosąsiedzkie stosunki, życzliwość  zawsze pomagała przetrwać trudne chwile i zawsze można było liczyć na pomoc. W trakcie wykopów wszyscy usłyszeli historię uprawy ziemniaków w Polsce, a szczególnie tutaj w Wielkopolsce, w Pyrlandii, gdzie zawsze były duże plantacje ziemniaków. Dzisiaj na stole ziemniaki w wielu domach stanowią podstawę. Dowiodły tego panie z KGW. Serwowały plince (placki ziemniaczane), pyry z gzikiem ze szczypiorkiem, koperkiem, masłem i olejem lnianym od producenta z Siekówka i olejarni w Grodzisku,  placek drożdżowy z pigwą, śliwkami i malinami kawę z mlekiem (od krów z Kluczewa). Ponadto były pyry pieczone w ognisku z lubczykiem i parowane w parowniku(w kotle). Wszystko wyglądało bardzo apetycznie, więc ustawiła się po nie długa kolejka. Pogoda dopisała, pyry obrodziły, dzieci miały niesamowitą frajdę, a organizatorzy satysfakcję, że kolejna impreza w Kluczewie była udana.   

Alina Napieralska

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni

Zawody latawcowe

Następny

Zaproszenie

Ostatnie z

Jesień ma swoje uroki…

Jesienne dni nie zawsze nastrajają optymistycznie, ale jesień ma też swoje uroki. Pani Alina zrobiła zdjęcie