Obiegają nas informacje o strajkach rolników, wielu pyta - o co w tym wszystkim chodzi? Rolnicy mają nowe ciągniki, ludzie w miastach patrzą i zazdroszczą im nowoczesnych gospodarstw i niby wszyscy ich popierają. Prawda jest, niestety, zupełnie inna. To rolnicy zazdroszczą życia miejskiego: etat w pracy i… i młodzi porzucają pracę i życie na wsi - a wybierają miasto.
Praca na wsi zawsze była ciężka i od rana do wieczora. W świątki piątki i w niedzielę ( kto ma hodowlę ten wie najlepiej) ,a przy tym nigdy nie doceniana. Mało jest pasjonatów, którzy kochają życie na wsi i taką pracę. Można ją szybciej pokochać, jeśli są wyniki ekonomiczne, jeśli spokojnie można z takiej pracy utrzymać rodzinę i rozwijać się.
Ale niestety jest inaczej. Dziś jesteśmy w Unii Europejskiej. To, co miało pomagać – czyli dopłaty do produkcji rolnej – aby była tańsza, staje się coraz większą udręką. Wielu rolników nie radzi sobie z wymogami, nie rozumie ich. Nie rozumie tzw. ”Zielonego Ładu”, kto to wymyślił, po co ? na co? Dlaczego narzucają rozwiązania bez dyskusji z nami: zabraniają nam zaorać ziemię na zimę, każą ugorować 4% gruntów, dyktują, kiedy możemy rozpocząć prace wiosenne – co mamy uprawiać, a czego nie możemy hodować – a kiedy zakończyć jesienne. Za niedopełnienie czegokolwiek straszą sankcjami finansowymi. Rolnicy, aby sprzedać swoje płody rolne muszą się certyfikować – czyli udowadniać, co i jak zrobili , kiedy zrobili, czy mieli odpowiednie kwalifikacje i uprawnienia, sprzęt przebadany… W gospodarstwach są stale kontrole : Sanepidu, Piorinu, weterynarii, różnych agencji … Nie o tak zbiurokratyzowanej Unii myśleliśmy.
Owszem, wszyscy zgadzamy się, że musimy produkować zdrowo, bezpiecznie i konkurencyjnie. I tak chcemy produkować i sprzedawać. I tak produkujemy. Jako rolnicy chcemy żyć w Polsce, chcemy produkować żywność dla naszej Ojczyzny, jesteśmy za to odpowiedzialni. Nasi przodkowie walczyli o polską ziemię, przelewali za nią krew, to w rękach rolników jest największy skarb – polska ziemia. I taką niezdegradowaną chcemy przekazać następnym pokoleniom. Ale musimy mieć możliwość sprzedaży swoich płodów za godziwe pieniądze. Po to mamy rząd, aby nas w tym wspierał, chronił, bronił i tak stanowił prawo, aby służyło rozwojowi wolnej, suwerennej, bezpiecznej Ojczyzny. Dla nas, rolników Ojciec to Ojcowizna i dalej to Ojczyzna! Nie może być tak drogi konsumencie, że chleb, który obecnie kupujesz upieczony jest z ukraińskiego zboża. Kurczaki wychodowane prawdopodobnie są też z paszy, która u nas nie urosła. Zachodnie koncerny (niemieckie, francuskie, holenderskie…), które dysponują prawie 40% ziemi ukraińskiej, dysponują magazynami, silosami i logistyką ukraińską, wymuszają na władzach Unii ustępstwa tylko dla nich korzystne. Niestety, większość mieszalni pasz, młynów nie jest w polskich rękach. Okrężną drogą to produkowane na Ukrainie zboże, bez żadnych certyfikatów, bez badań, gdzie do produkcji można używać Środki Ochrony Roślin uznane w Unii Europejskiej za szkodliwe i rakotwórcze, można swobodnie stosować – trafia na nasze stoły. A spytacie, co z naszym polskim zbożem? Otóż nasze wyprodukowane na naszej, polskiej ziemi, według norm, narzuconych przez Unię trafia na rynek niemiecki – bo jest zdrowe, bezpieczne dla konsumenta, jest najlepsze. Ale płacą za nie, za jak najlepsze, tylko poniżej wszelkiej godności – według cen rynkowych. Przy tym sami zmieniają normy, aby maksymalnie zbić cenę. Czy produkty spożywcze na półkach sklepowych staniały? Czy drogi konsumencie płacisz mniej za chleb? A czy wiesz, że 1 kg pszenicy 1,5 roku temu kosztował 1,6 zł, a teraz 0,6 zł? A koszt produkcji wynosi ponad 1,4 zł/kg. Czy wiesz, że wieprzowina, którą tak tanio oferują sieci handlowe, to 17 -letnie mrożonki, które trafiają na nasze stoły, bo kończy się ich przydatność do spożycia i kosztują grosze, a nasza wyprodukowana według najwyższych standardów trafia na niemiecki rynek – bo jest smaczna, zdrowa … A czy zachodnie sieci handlowe płacą podatki w Polsce? A czy w ogóle wykazują zyski?
Tych przykładów można mnożyć wiele. Smutne jest to, że ekonomicznie nas ograbiają i ogrywają. Poprzednie rządy dawały nadzieję, że może być inaczej, że możemy stanowić o sobie, że możemy być suwerenni, a obecne?
Chcąc żyć godnie, myśląc o następnych pokoleniach, wspieraj strajkujących polskich rolników, kupuj polskie produkty wyprodukowane przez Polaków, i zawsze kieruj się zdrowym rozsądkiem kiedy głosujesz. Wszyscy jesteśmy Polakami, kochamy naszą Ojczyznę, a nade wszystko, kochamy Pana Boga. Bóg, Rodzina (Ojczyzna), praca! I to wszystko!
Tomasz Jazdon
Rolnicy z gminy Siedlec strajkowali na drodze – S3