Powitały wiosnę w Kluczewie

/
1 minuta czytania

Gospodarstwo agroturystyczne” Stara chata u Kowola” Marii i Krzysztofa Pieśniaków z Kluczewa gmina Przemęt, już od kilku dni tętni życiem. „Ciocia Halina gdy się dowiedziała, że goście przyjechali upiekła słodką niespodziankę” – powiedział witając dzieci wujek Krzysztof. Po długiej podróży należy się krótki odpoczynek i poczęstunek. Tym razem przyjechały dwie grupy przedszkolaków Poznania. „Dwujęzyczni” – dzieci w wieku 2,5 – 6 lat, jak nazwa wskazuje mówią nie tylko po polsku. Ich opiekunowie- nauczyciele to po prostu ciocie, dzieci zwracają się też do nich po imieniu. Wujek Krzysztof zachęca do zabawy. W ruch poszły hulajnogi, wózki w których znalazły się króliki. Radość dzieci była ogromna. Dużym zainteresowaniem cieszyła się kuźnia, w której wujek zrobił podkowę na szczęście. Podkowy to buty dla konika.- wyjaśnił. Zagrał koncert na dwa młotki, z okazji pierwszego dnia wiosny, pokazał wiertarkę, młotek , który dostał, gdy miał 4 lata. Ten największy, ważący 4 „tytki cukru”, trzymał jednym palcem. Oczywiście większość dzieci chciała się uczyć zawodu kowala.

Ciekawe było prasowanie żelazkiem na „duszę” rozgrzaną do czerwoności, od której można zapalić papier, bo ogniem jak zauważył wujek nie można się bawić i dobrze, że mama nie pozwala a „mama zawsze ma rację, tata też ,gdy słucha mamy”. W starej chacie dzieci zobaczyły zabawki z drewna ,lalki zrobione na drutach z wełny, którą przędło się kiedyś kołowrotkiem. Większość gości z Poznania po raz pierwszy odwiedziło wieś. Wszystko w tym gospodarstwie było ciekawe. Z mleka od prawdziwej krowy – Mućki, zebrano śmietanę i zrobiono piękną klepkę masła na wielkanocne śniadanie. Trudno wymienić , wszystkie atrakcje . Dzieci zdecydowanie opowiedziały się za kolorowymi królikami i towarzyszącym im przez cały czas, kotem . Jako ,że był to pierwszy dzień wiosny, obowiązkowo należało spalić Marzannę. W Kluczewie czas płynie bardzo szybko .” Musimy tu jeszcze przyjechać latem”- mówi jedna z pań nauczycielek. Dzieci nawet nie trzeba było pytać. Swoboda, zabawa na świeżym powietrzu, sprawiły, że pyszności przygotowane w kuchni smakowały. Nie można się więc dziwić, że terminy na odwiedziny w Kluczewie są rezerwowane z dużym wyprzedzeniem. Już czekają na wyjazd do Kluczewa z Leszna, Gostynia, Głogowa i innych ….

Alina Napieralska

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni

Złóż życzenia!

Następny

Figura Świętego Józefa powróciła na ul. Lipową

Ostatnie z