Bez osłonek

/
3 mins read

Jesień, jak niektórzy twierdzą, to okres początku chandry. Trudna sytuacja związana z kryzysem wywołanym przez napaść Rosji na Ukrainę, inflacja, obawy o przyszłość mogą wprowadzić w stan obniżonego nastroju. Mogą mieć też na to wpływ media niesprzyjające rządowi oraz hejty w Internecie. Warto więc w tej jesiennej porze powracać do przyjemnych chwil, dzielić się wakacyjnymi wspomnieniami. Mnie w dobry nastrój wprowadzają wspomnienia miejsc, które w tym roku w Polsce zwiedziłam. Był to często powrót do dawno temu poznanych krajobrazów. Zaskoczyła mnie liczba rodzin zwiedzających m. innymi Jaskinię Niedźwiedzią. Pewna mama z dziećmi zapytała mnie, czy mam bilety, by wejść do jaskini, ponieważ ona zamawiała je już w marcu. Jakież było moje zdziwienie, że biletów nie ma. Zaproponowano, oczekiwanie w kolejce na ewentualne nie przybycie osób mających zarezerwowane bilety. Po dwóch godzinach oczekiwania ,,zwolniły” się dwa bilety. Nie zabrakło natomiast biletów do Kopalni Złota, choć chętnych do jej zwiedzania było wielu. Dzielę się, tą informacją, bo być może ktoś w przyszłym roku zaplanuje wyjazd na Ziemię Kłodzką i w swoich planach będzie miał również wejście do Jaskini Niedźwiedziej. O bilety natomiast nie trzeba się strać, w Górach Stołowych, wymagającej jedynie dobrej kondycji fizycznej. Liczba osób na szlaku też zaskoczyła.

Do Wolsztyna zjechało również wielu turystów. Od lat podziwiają skwery, kwiaty i czystość miasta. Okazuje się, że nie wszyscy. Parę dni temu zadzwonił do mnie wolszynianin, mieszkający za granicą i stwierdził, że miasto ,,jest brudne”. Nie zgodziłam się z nim, ale wskazał miejsca, gdzie leżą niedopałki papierosów. Szczególnie zwrócił uwagę na park, w miejscu dawnego cmentarza ewangelickiego. Powiedział, że mało jest koszy na śmieci na ulicach. Ponadto podkreślił, że we wspomnianym parku młodzież z pobliskiej szkoły spędza tam przerwy, a wulgarne słowa skierowane pod adresem osób starszych, trudno powtórzyć. Narzekał na brak jakiegokolwiek nadzoru, choćby ze strony Straży Miejskiej. Obiecałam, że o tym napiszę. Po tej rozmowie zadzwoniłam do wolsztynianina, który pieszo przemierza miasto. Nie zgodził się z opinią, że miasto jest brudne, ale zgodził się z uwagami dotyczącego terenu dawnego cmentarza ewangelickiego i brakiem koszy. Jedna z pań, z którą rozmawiałam także nie zgodziła się z opinią, że nasze miasto jest brudne, ale przyznała rację o braku koszy. Stwierdziła, że brakuje ławek w mieście. Wiele osób pieszo chodzi na cmentarz i po drodze nie ma, gdzie przysiąść. Przydałyby się ławki też na ulicach w centrum miasta – przy cmentarzu na ulicy 5 Stycznia stoi kilka. Kiedyś przy ulicy Lipowej stały takie ławki, obecnie jest jedna przy cmentarzu. Remont kładki budził emocje. Zapytałam kilka osób, co o tym sądzą. Odpowiadano m. in., że dziś nie spełnia swej roli, jak kiedyś, gdy zamykano często kolejowe bariery, umożliwiała przejście dzieci i młodzieży do szkół. Argumentowano, że obecnie przejazdy pociągów są rzadkie, więc kładka jest niepotrzebna. Dla niektórych osób kładka to także historia miasta, a więc powinna być wyremontowana. Oburzono się ogromnymi kosztami remontu poniesionymi przez miasto. Te obawy rozwiał burmistrz Wolsztyna. Powiedział, że dzięki naszym staraniom remont kładki udało się włączyć w zakres inwestycji, jaką jest ostatni etap rewitalizacji linii kolejowej 357 na odcinku Drzymałowo – Wolsztyn. Za remont kładki gmina Wolsztyn nie poniesie żadnych kosztów. Jest on ujęty w dużej inwestycji, realizowanej przez Urząd Marszałkowski PKP, PLK i jest współfinansowany w znacznej części ze środków unijnych.

Trudno nie odnieść się do wydarzeń z ostatnich tygodni. Otwarto nową drogę z Zalewu Wiślanego na Bałtyk, która uniezależniła nas od Rosji. Poza tym bardzo podobała mi się wypowiedź kandydatki na premiera Włoch, która opowiedziała się za Europą Ojczyzn, Europą Patriotów.

Anna Domagalska

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni

O sobotniej zbiórce i aktywnej wsi

Następny

Zatroszczyli się o bezpieczeństwo seniorów

Ostatnie z

Nad Dojcą w Wolsztynie

Dwuletnia Stefcia mieszka nad Dojcą w Wolsztynie. Bardzo lubi spacerować nad rzeką, a pogoda sprzed kilkunastu