I w tym kraju dzieci głodują

/
5 mins read

Ojciec Aurelien Weique, oblat z Czadu, przyjechał do Parafii Świętego Józefa Opiekuna Kościoła Świętego w Wolsztynie, by przybliżyć swój afrykański kraj, opowiedzieć o trudnej sytuacji tamtejszych mieszkańców, a szczególnie dzieci.

Odwiedził też szkoły podstawowe w Karpicku, szkołę nr 5 w Wolsztynie oraz Liceum Ogólnokształcące.

W szkołach podstawowych dzieci zadawały różne pytania:

Czy dzieci w Czadzie chodzą do szkoły?

Ojciec Aurelien odpowiedział:

  • Chodzą, ale nie wszystkie, a to dlatego, że rodziny są liczne, a szkoła jest płatna. Dlatego też rodzice wybierają spośród sześciorga czy ośmiorga swoich dzieci najinteligentniejsze, wierząc, że one sobie poradzą i osiągną samodzielność zawodową, będą też pomagać w utrzymaniu rodziny.

Jak wygląda szkoła?

  • Szkoła jest na świeżym powietrzu, zadaszona od wiatru.

W jakim języku uczą się w szkole?

  • W języku francuskim, który jest też językiem urzędowym. Czad to dawna Kolonia francuska.

Czy w Czadzie są kościoły?

W stolicy, w Ndżamenie mieszka ponad pół miliona ludzi i jest sześć parafii, mających kościół. W innych miejscowościach są ,,właściwie” na powietrzu.

Czy dzieci daleko mają do szkoły?

Droga do szkoły to 8-10 km. Nie ma tam komunikacji, więc dzieci pokonują tę odległość w jedną i drugą stronę pieszo.

Co robią dzieci, które nie chodzą do szkoły?

  • Zostają w domu i pomagają rodzicom na roli, bo ziemia ich żywi. W zimie temperatura wynosi od 20 do 22 stopni, charakteryzuje się opadami deszczu.

W jakich domach ludzie mieszkają?

  • Stawiane są przez rodzinę z błota, z którego robią bloki z gałęzi, a dach stanowi folia.

Ile ludzie zarabiają?

  • Zarabiają jeśli pracują zawodowo – 600 euro miesięcznie. Kraj nie jest uprzemysłowiony, mają za to bogactwa naturalne jak ropę. Zyski z ropy zasilają budżet państwa, który konsumuje administracja państwowa.

Nie wszystkie mogą się uczyć, a te, które przychodzą na szkolne lekcje pokonują 8,9 km w jedną stronę jedząc jeden posiłek dziennie. Szkoła to wydzielone miejsce zadaszone folią, czy gałęziami. Ojciec Aurelin chciałby wybudować szkole i kościół.

Podczas mszy w kościele św. Józefa ojciec Aurelien przedstawił się w języku francuskim – tłumaczył pan Robert Mielewczyk, a później w jego imieniu historię Czadu przedstawił ksiądz Mateusz Kaźmierczak.

Na spotkaniu w salce parafialnej osoby zainteresowane działalnością misyjną, zadawały wiele pytań ojcu związanych z życiem ludzi w tym ubogim kraju. Pytano też o relacji między wyznawcami islamu a chrześcijanami.

Ojciec Aurelien w Lourdes modlił się za darczyńców ks. Piotra Bartkowiaka proboszcza parafii św. Józefa, wikariusza ks. Mateusza Kaźmierczaka. Przysłał do naszej redakcji ten oto list.

List ojca Aureliena

„Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa. Dziękuję Bogu mojemu, ilekroć o was wspominam. Zawsze, kiedy się modlę za was wszystkich, czynię to z radością, ze względu na waszą społeczność ze mną. ” (Filipian 1,2-5).

W tych słowach dziękczynnych Apostoła Pawła do chrześcijan Filipa pragnę wyrazić całą moją wdzięczność Bogu, który dał mi możliwość braterskiego spotkania ze wspólnotą chrześcijańską parafii św. Józefa, w dwóch szkołach podstawowych i w liceum. Jestem bardzo zadowolony z wizyty w Wolsztynie i powitania, z jakim się spotkałem; mimo że nie znam jeszcze języka polskiego. Ten przyjazd był możliwy tylko dzięki życzliwości Ojca Prowincjała Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, Pawła Zająca, jego zastępcy Ojca Józefa Wcisło, którym bardzo dziękuję.

Wielkie Bóg zapłać Księdzu Proboszczowi Piotrowi Bartkowiakowi oraz jego wikariuszowi ks. Mateuszowi za życzliwe przyjęcie i okazane serce. Serdeczne podziękowanie kieruję do wspólnoty wiernych z parafii św. Józefa w Wolsztynie, którzy wsparli finansowo afrykańską parafię Michała TANSI w Czadzie. Ich darem jest ziarno, które wykiełkuje… Wolsztyńscy darczyńcy są pierwszą społecznością, która wsparła projekt budowy Kościoła o łącznej wartości 400 000 €. Mocno wierzę, że dzięki łasce Bożej nasza wspólnota chrześcijańska Michael TANSI znajdzie wystarczające środki finansowe na wykonanie tego olbrzymiego przedsięwzięcia. Liczę na modlitwę i hojność ludzi dobrej woli. Każdy, kto chciałby pomóc przy budowie tego kościoła, może przesłać swoją darowiznę do parafii św. Józefa z dopiskiem „Na budowę kościoła Michała TANSI w Czadzie „.

Dziękuję również Dyrektorom dwóch szkół podstawowych – SP nr 5 w Wolsztynie, w Karpicku oraz Dyrekcji LO w Wolsztynie, którzy pozwolili mi podzielić się sytuacją szkolnictwa w Czadzie oraz ukazać bardzo trudne warunki nauki i życia dzieci z Dadjilé. Dziękuję ofiarodawcom z tych placówek za wsparcie finansowe dla czadyjskich dzieci. Niech Wam Bóg błogosławi! Dziękuję Pani Zofii Szaranek i wszystkim osobom, które pomogły jej w zorganizowaniu mojej wizyty, za miłe powitania podczas różnych spotkań w Wolsztynie. Nie mogę też nie wspomnieć o Panu Robercie Mielewczyku, który był moim tłumaczem i Pani Annie Domagalskiej, która pozwoliła mi wypowiadać się poprzez jej gazetę. Niech Bóg błogosławi każdemu!

Wolsztyn stał się teraz moim ulubionym miastem. Jestem teraz w Lourdes kilka dni, a w przyszłym tygodniu wracam do Czadu. Tu, w Lourdes, modlę się za każdego z Was, za Wasze rodziny, działalność zawodową, szkolną i akademicką oraz o dobre relacje między moja parafią Michaëla TANSI i szkołą w Dadjile a mieszkańcami Wolsztyna.

W niedzielę 18 września w kościele pw. Świętego Opiekuna Kościoła Świętego w Wolsztynie odczytano podziękowania ks. Aurelin, w których wyraził wdzięczność wszystkim za finansowe wsparcie i życzliwość z jaką się spotkał.

Jeśli ktoś chciałby wesprzeć budowę szkoły i Kościoła w Czadzie może to uczynić wpłacając pieniądze na konto parafii św. Józefa nr BNP PARIBAS 14 1600 1462 1887 5532 3000 0001.

Poinformował, że Mszę Święta w intencji naszej parafii odprawi 25 września w Czadzie.

Anna Domagalska

Zdjęcia udostępniła Szkoła Podstawowa w Karpicku i Liceum Ogólnokształcące

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni

Oddano hołd pomordowanym

Następny

Szerszenie spowodowały śmierć człowieka

Ostatnie z

Bez osłonek

Niekiedy zazdrościłam osobom, które zupełnie nie interesują się polityką, a nawet nie chcą rozmawiać o niej.

Jesień ma swoje uroki…

Jesienne dni nie zawsze nastrajają optymistycznie, ale jesień ma też swoje uroki. Pani Alina zrobiła zdjęcie