Jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku, plac wokół kościoła farnego w Wolsztynie, nazywany był ,,cmentarzem przykościelnym”..? Dziś mówimy raczej o placu kościelnym, czasem przykościelnym, a zdecydowanie rzadko wokół kościelnym. Tym bardziej więc mogła dziwić nazwa ,,cmentarz przykościelny”, skoro nie zachował się tam nawet ślad jakiegoś grobu, czy choćby nagrobka ( chyba że ktoś z najstarszych parafian coś takiego jeszcze tam pamięta ..?). Sama nazwa ,,cmentarz przykościelny” sięga średniowiecza. W myśl średniowiecznej teorii, idealny cmentarz powinien rzeczywiście znajdować się wokół kościoła, aby zmarli – jak twierdzono, mogli doświadczać zbawiennego wpływu świętości, emanującej z Domu Bożego. Usilnie więc dążono do praktycznej realizacji tego modelu, ale – jak to w życiu – i tu także różnie z tym bywało! Dziś w Wolsztynie mamy dwa cmentarze; jeden w granicach miasta i drugi poza nim, obsługiwane przez obie parafie katolickie. Jedyny zaś – o ile wiem ,,cmentarz przykościelny” na terenie naszej gminy Wolsztyn, znajduje się w Kębłowie, wokół drewnianego kościółka cmentarnego pod wezwaniem świętego Wawrzyńca. Ale podobnie jest też w Siedlcu.
Włodzimierz J. Chrzanowski