W wolsztyńskim skansenie wiele się dzieje. Spotkałam tu nawet kaletnika z Zielonej Góry, który przybliżył zawód znany od XIV wieku i pokazał pracę, jaką kiedyś musiał on wykonać tworząc i naprawiając produkty ze skóry. W skansenie zobaczyłam go z drewnianym młotkiem w ręku i leżącymi na stole stemplami do ozdabiania breloczków. Na głowie miał czapkę.
Więcej