Każda pora jest dobra na urlop

3 mins read

Zdarzyć się tak może, kiedy dobro, jakim rodzice obdarowują wcześniej swoje dzieci, wróci kiedyś do nich w różnych formach wdzięczności. Również i takiej, jakiej my doświadczyliśmy. I tak oto, gdy w naszym kraju listopadowa, jesienna słota nie zachęcała niekiedy nawet do spaceru, my korzystaliśmy przez kilka dni z pięknej pogody, słońca, morskiej kąpieli i plaży na wyspie Saint Lucia, na Morzu Karaibskim w Ameryce Środkowej.

Wyspa i państwo o tej samej nazwie, o powierzchni zaledwie 617 km kwadratowych, z liczbą ludności około 180 tysięcy, należy do archipelagu Małych Antyli w skład których wchodzą m. in. Dominica, Martiniqua, Guadelupe i Barbados. Najbliższym lądem stałym dla wyspy jest Wenezuela. Stolicą państwa Saint Lucia, pisanego najczęściej St. Lucia, jest miasto Castries; językiem urzędowym angielski a oficjalną walutą dolar karaibski. I chociaż w przewodnikach turystycznych spotkamy informację, że nazwa wyspy Saint Lucia nie ma polskiego odpowiednika, to nierzadko my Polacy nazywamy ją Santa Lucia, co w dosłownym tłumaczeniu znaczyłoby Święta Łucja.

Trochę historii.

Do XVII wieku na wyspie nie było żadnych śladów europejskiej obecności. Przez półtora wieku trwała angielsko – francuska rywalizacja o tę wyspę. Aż 14 razy przechodziła ona z rąk do rąk; dlatego obok języka angielskiego, mieszkańcy wyspy posługują się też kreolskim francuskim, zrozumiałym również na sąsiadujących wysepkach, a ich mieszkańców nazywa się Kreolami.

Atrakcje turystyczne.

To co przyciąga na tę wyspę turystów, głównie Amerykanów, ( bo warto tu wspomnieć, że z południa Stanów Zjednoczonych, np. z Florydy to tylko nieco ponad godzina lotu) – to ciepły klimat niemal przez cały rok i piękna przyroda. W tym czasie, kiedy my tam byliśmy, temperatura powietrza wahała się w granicach 29 – 30 stopni. Wokół bujna zieleń i kwiaty, często takie, które my tu hodujemy w doniczkach a tam wyrastają prosto z gruntu, osiągając dużą wysokość. A wszystko to zachwyca na tle Karaibskiego Morza, testującego wszystkie odcienie turkusu. Nic więc dziwnego że wyspa ta uchodzi za jedną z najbardziej romantycznych.

Dużą atrakcją jest niewątpliwie góra Piton, licząca około 800 metrów wysokości, ,,otulona” intensywną zielenią, chociaż powstała ona przed tysiącami jeśli nie milionami lat w wyniku erupcji wulkanu o tej samej nazwie. Turyści, (my także), ochoczo i licznie ,,pławili” się w ,,cudotwórczym” – jak mówiła z pełnym przekonaniem przewodniczka – w zasiarczonym błocie, wydobywającym się wciąż z pulsującego krateru tego wulkanu.

Rolnictwo – uprawy – przemysł.

Żyzna ziemia pochodząca ze wspomnianego wulkanu, który stworzył tę wyspę, uczyniła z niej idealne miejsce do uprawy trzciny cukrowej. Do pracy w morderczych warunkach licznie powstałych z czasem cukrowni, sprowadzano niewolników z Afryki. I to oni stali się mieszkańcami tej wyspy. Przemysł cukierniczy, który funkcjonował tam jeszcze przez prawie sto lat po zniesieniu niewolnictwa na wyspie, zniknął ostatecznie w latach 60. ubiegłego wieku, kiedy to banany stały się główną uprawą i towarem eksportowym z tej wyspy.

Ludzie.

Ale wyspa Santa Lucia to nie tylko niezwykła tropikalna przyroda, ciepłe morze i banany, to przede wszystkim żyjący tam na co dzień ludzie – kiedyś afrykańscy niewolnicy a dziś wyzwoleni, prawowici mieszkańcy i właściciele tej pięknej wyspy i kraju. Jednak z dala od eleganckich hoteli i pensjonatów, w których oni ,,usługują” Amerykanom i Europejczykom, w realnym świecie jest dość biednie. Ludzie żyją w skromnych domach, które chociaż pomalowane na żywe kolory, to jednak najpiękniej wyglądają z daleka. Mimo to, cieszą się wolnością i pokojem. Wierzą, że pokój, którego oni dziś doświadczają, zapanuje kiedyś wszędzie wtedy, gdy ludzie przestaną być dzieleni na ludzi pierwszej i drugiej kategorii. A kolor ich skóry, będzie miał takie samo znaczenie, jak kolor ich oczu..!

Włodzimierz J. Chrzanowski

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni

Randka w ciemno z książką

Następny

Prezentacja osiągnięć na noworocznym spotkaniu

Ostatnie z

Sadzimy

W ramach Ogólnopolskiej Akcji Sadzimy (rozpoczętej pięć lat temu) także Nadleśnictwo Wolsztyn włączyło się do akcji,

120 graczy zagrało w Kopa

Stowarzyszenie Kopa Sportowego ,,Kontra” w Kluczewie zaprosiło 7 kwietnia graczy do rozegrania kolejnego turnieju Grand Prix