Przodkowie piłkarza Jakuba Modera pochodzili z Jażyńca

7 mins read

Jakub Moder, reprezentant Polski na Euro 2020 jest cenionym piłkarzem angielskiego klubu Brighton &Hove Albion. Swoje początki wiązał z Szóstką Poznań, Wartą Poznań, a w latach 2014-2020 z Lechem, popularnym Kolejorzem.

Mówi się o nim, że jest wyjątkowy, imponuje techniką i jest bardzo utalentowany. Porównują go nawet do gwiazdy Barcelony Sergio Busquetsa, chociaż on sam twierdzi, że jest innym typem piłkarza-graczem box to box (pomocnikiem operującym na całej długości boiska, poruszającym się od jednego pola karnego do drugiego). Charakteryzują go wysokie umiejętności, zarówno w grze defensywnej, jak z ofensywnej.

TVP SPORT podał terminarz meczów reprezentacji Polski na Euro 2020:

  • wtorek, 8 czerwca (towarzyski): Polska – Islandia /18:00, Poznań
  • poniedziałek, 14 czerwca: Polska – Słowacja/ 18:00, Petersburg
  • sobota, 18 czerwca: Hiszpania – Polska/18:00 , Sewilla
  • środa, 23 czerwca: Szwecja – Polsk/18:00, Petersburg

Jego rodzeństwo również z pasją uprawia sport – tenis stołowy, triathlon i piłkę nożną. Tenisem pasjonuje się też tato Kuby – Marcin Moder.

Kuba swoją przygodę z piłką rozpoczął w ,,Sokole” Drawsko. To do tej miejscowości powędrował spod Wolsztyna jego prapradziadek urodzony 22 stycznia 1886 r. w Jażyńcu (gmina Siedlec) Jan Moder. Wyjechał stąd na roboty, do Puszczy Noteckiej, którą przed I wojną światową zjadał szkodnik drzew iglastych – motyl sówka choinówka.

Historię rodziny opowiedział na łamach ,,Głosu Wolsztyńskiego” (nr 7/512 z 2014 r.), dziadek Kuby –Janusz Moder, ceniony działacz sportowy, sędzia międzynarodowy w tenisie stołowym. To on w młodości, grając w ataku w piłkę nożną, tak rozrył połowę boiska, że kibice nazwali go ,,DZIKIEM”.


Poniżej publikujemy artykuł z 2014 r. dotyczący rodu Moderów z Jażyńca w siedleckiej gminie.

Elżbieta Kopowska – Woźna

Jan Moder z Jażyńca miał za żony trzy siostry

Według danych statystycznych z marca 2014r. w naszym powiecie jest zarejestrowanych 55 osób, noszących nazwisko Moder. Jedna z nich mieszka w Wolsztynie, 11 w gminie Wolsztyn, 6 w gminie Przemęt, a najwięcej , bo aż 38 jest w gminie Siedlec. Według Marka Modera (patrz „Głos Wolsztyński” nr 1/2014) na naszym terenie były dwie linie Moderów – kopanicka i siedlecka. Oni pochodzą z tej drugiej.

Twój pradziad – Marcin Moder z Jażyńca miał dwie żony – zwracam się do Janusza Modera z Drawska Pomorskiego

– I dwanaścioro dzieci! Z pierwszą z nich – Marianną z domu Miśko siedmioro, z drugą Jadwigą z domu Nowak – pięcioro. Jestem z linii tych pięciorga pociech, a Marek Moder, o którym pisałaś w artykule „ Genealodzy w Jażyńcu” z linii, w której było siedmioro dzieci. Nie znaliśmy się z Markiem. Jego ojciec opowiedział mu, że ma rodzinę gdzieś koło Drawska. Pamiętał jakąś leśniczówkę sprzed pięćdziesięciu lat. Marek mieszka w Poznaniu. Odnalazł mnie i naszą rodzinę przez internet, a że jest genealogiem to łatwo wszystko powiązał. Nazwał mnie Janem Januszem Moderem. Liczyłem, że nasze pierwsze spotkanie będzie grzecznościowe. Okazało się inaczej. Pamiętam, że w grudniu 2012 roku byłem na uroczystym wręczaniu przez prezydenta Komorowskiego wyróżnienia z okazji 85 – lecia Polskiego Związku Tenisa Stołowego. W drodze z Warszawy wysiadłem w Poznaniu. Spotkaliśmy się z Markiem pierwszy raz w życiu i poczuliśmy jak- byśmy się znali od wieków. Tato Marka popłakał się z radości. Nasze drzewo rodowe zaczyna się od 1700 roku – 11 pokoleń, z których wiele mieszkało w Jażyńcu. To tam są nasze korzenie.

A dziadek podbił serca aż trzech kobiet…

– Syn Marcina, czyli mój dziadek Jan pojął kolejno za żony trzy siostry – Monikę, Annę i Eleonorę. Przeżył wszystkie! Na ślub z siostrami mojej babci musiał uzyskać zgodę biskupstwa w Poznaniu. Pierwszą żonę – Monikę Fröhlke z Drawska poślubił 07.02. 1910 roku. Miał z nią pięcioro dzieci, Stanisława – mojego ojca, Józefa, Martę, Stanisławę i Annę. Monika to moja babcia. Zmarła 4.07.1925r. Annę Fröhlke – siostrę Moniki ( już z Pęckowa z powodu zmiany miej- sca zamieszkania) wziął za żonę 24 XII 1925r. Odeszła na zawsze cztery lata po ślubie 14.10.1929 roku. Z kolejną siostrą mojej babci Moniki – Eleonorą Fröhlke ożenił się 26.4. 1930 roku, a więc po 6 miesiącach. I ona zmarła wcześniej od mojego dziadka, bo 11.7.1942r. Żył z nią ponad 12 lat. Wnukowie i prawnukowie Marcina porozjeżdżali się w różne świata strony. Mój ojciec Stanisław Moder ożenił się z Leokadią z domu Piątek, urodzoną w Duisburgu w Westfalii . Mieli troje dzieci. Zamieszkali w leśnictwie Łężno koło Drawska nad Notecią. Ojciec w latach 1952 1972 był leśniczym.

Jak to się stało, że Twoi przodkowie z Jażyńca trafili do puszczy?

– Mój dziadek – Jan Moder, urodzony 22.01.1886 roku w Jażyńcu, syn Marcina Modera z Jażyńca i Jadwigi z domu Nowak wyjechał na roboty w okolice Drawska i tam osiadł na zawsze. Przed I wojną światową Puszcza Notecka została „zjedzona” przez sówkę choinówkę, czyli motyla o rozpiętości skrzydeł do 30mm o zmiennym zabarwieniu. W związku z wycinką całej puszczy była w niej stała robota.

Ponoć masz ponad 40 kapeluszy z całego świata. Ładnie ci w nich? Jak widać na zdjęciu Twój dziadek też dobrze wyglądał w kapeluszu.

– Najlepiej będę się prezentował w tym, który dopiero kupię.

Kto z bliskich poszedł w Twoje sportowe ślady?

– Syna Mariusza i córkę Annę zainteresował tenis. Sport uprawiają i wnuczęta – dwóch tenis stołowy, jeden piłkę nożną, jeden lekkoatletykę.

Podobno masz pseudonim „dzik”. Dlaczego?

– Uprawiałem wiele dyscyplin sportowych – piłkę nożną, lekkoatletykę. Na boisku tak grałem intensywnie w ataku, że „poryłem” ponoć połowę boiska. I stąd ta ksywa. Taki pseudonim nadali mi kibice.

Posiadasz certyfikat sędziego międzynarodowego w tenisie stołowym. Czy przyjechałbyś sędziować do Jażyńca?

– Mogę wesprzeć swoim autorytetem gminę Siedlec, skąd pochodzą moi przodkowie i pomóc w popularyzacji tenisa stołowego na jej terenie, a szczególnie w Jażyńcu. Chętnie włączę się do takiej akcji. Mam uprawnienia sędziego klasy państwowej i II klasy oraz certyfikat sędziego międzynarodowego – Table Tenis Federation International.

Zapytałam wójta gminy Siedlec Adama Cukiera czy przekazałby środki na zakup stołów tenisowych dla każdej wiejskiej świetlicy. Usłyszawszy o twojej chęci pomocy w promocji tenisa stołowego w Jażyńcu, pan wójt oznajmił: „WCHODZĘ W TO!” Może więc zacznie się w siedleckiej gminie z tymi singlami, deblami, mikstami, piłeczkami i rakietami – sportem narodzonym jako nowoczesny tenis sto- łowy w latach 80. XIX wieku w Anglii. Jego początki związane są z Indiami i Chinami. Wówczas to żołnierze angielscy, chcąc przerwać monotonię służby, jaką pełnili w Indiach w jednym z garnizonów, zaczęli bawić się w grę popularną wśród tubylców. Początkowo za rakietki służyły im wieczka od pudełek po cygarach, zaś piłeczką był odpowiednio uformowany… korek od szampana.

Dowiedziałam się, że w 1980r. byłeś gościem na olimpiadzie w Moskwie.

– Ten wyjazd był formą wyróżnienia mnie. Oklaskiwałem między innymi Kozakiewicza i jego słynny gest oraz Bronka Malinowskiego.

Opowiedz o swoich kontaktach z zagranicznymi działaczami sportowymi.

– Zwiedziłem prywatne muzeum byłego ministra sportu na Litwie. Rok temu gościli u mnie dwaj przyjaciele z Litwy. Jeden z nich to właśnie wspomniany były minister sportu Zenonas Gramackas, a drugi to wice szef litewskiego instytutu ekonomii.

Kolekcjonujesz znaczki tenisa stołowego?

– Mam ich około 350. Są z pięciu kontynentów. Jest wśród nich znaczek Olim- piady w Moskwie, z mistrzostw rangi światowej i europejskiej, zawodów międzypaństwowych i ogólnopolskich.

A może zebrałeś też sporą kolekcję autografów?

– Mam ich około 2000. Są wśród nich autografy mistrzów olimpijskich, świata, Europy. Polski sportowiec, jeden z najlepszych miotaczy kulą w historii tej

konkurencji, mistrz olimpijski z Monachium w 1972r. – Władysław Komar zamiast podpisać się narysował dużego komara. Zdobyłem też autograf jednej z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletek, siedmiokrotnej medalistki olimpijskiej Ireny Szewińskiej (Kirszenstein).

Zaimponowałeś mi mówiąc podczas naszego poprzedniego spotkania, że wiele nauczyłeś się od osób niepełnosprawnych.

– Przebywając wśród niepełnosprawnych staję się lepszym człowiekiem. Poczytuję sobie za zaszczyt znajomość z tenisistą z Niemiec Rainerem Schmidtem. Zawodnik ten gra w tenisa, a nie ma jednej nogi i obu rąk do łokci. Jest on Mistrzem Paraolimpijskim 2000, 2004, trzykrotnym Mistrzem Świata Niepełnosprawnych ( 2000, 2001, 2003).

Wystarczy wpisać na You Tube Reiner Schmidt. Polecam krótki film japoński, bo na nim można zobaczyć jak wspaniale gra ten zawodnik. W latach 1980 – 2009 sędziowałem całej czołówce najlepszych światowych tenisistów – mistrzom świata i olimpijczykom.

Miałem zaszczyt sędziować siedem razy podczas światowego Pro Tour, trzykrotnie podczas Mistrzostw Europy, sześciokrotnie na meczach międzypaństwowych w tym superlidze europejskiej, 47 razy prowadził turnieje europejskie ( w tym niepełnosprawnych), 56 razy turnieje Petra Cup, 57 turnieje ogólnopolskie, mecze II ligi kobiet i mężczyzn 107 razy, 108 I ligi oraz 112 razy ekstraklasy.

Razem mam na koncie 503 sędziowania w najwyższych grupach.

Jakie jest Twoje motto życiowe?

– Przeciwdziałanie patologii poprzez sport. Uważam, że samorządy powinny przekazywać środki z funduszy AA i promocji gminy na sport. Nie można żałować grosza na ten cel.

Nie wiadomo kim byłbym dzisiaj gdyby nie sport. Byłem zawodnikiem od klasy B do I ligi. W międzyczasie byłem szkoleniowcem, instruktorem, trenerem różnych zespołów w Polsce. Ukończyłem studium trenerskie w tenisie stołowym.

Życzę Tobie i Twojej rodzinie wielu powrotów do Jażyńca. A za przyszłe sukcesy tenisowe w Jażyńcu wznieśmy toast, tak jak ci panowie na zdjęciu.

Elżbieta Kopowska-Woźna
Zdjęcia z albumu Janusza Modera
Konsultacja genealogiczna Marek Moder



2 Comments

  1. Słowa mają ogromną moc bardzo w to wierzę. Mogą inspirować, dawać motywację lub pocieszenie, a gdy go potrzeba. Czasem w jednym zdaniu zaklęta jest mądrość, której szukamy w naszym życiu przez długi czas. Zapraszam do siebie http://www.xmc.pl 🙂

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Poprzedni

Dzień Dziecka w Chorzeminie

Następny

Od 1 czerwca wchodzą przepisy zwiększające bezpieczeństwo pieszych

Ostatnie z